sobota, 27 lutego 2016

Obag #miłośćodpierwszegonoszenia !


Moja pierwsza Obag, totalnie nie rozumiałam fenomenu tej torebki. czemu każdy tak bardzo się nią zachwyca i kocha ją tak wiele kobiet, że po kupieniu pierwszej już marzą o kolejnej? Ale im dłużej oglądałam zdjęcia i czytałam pochlebne komentarze tym bardziej czułam, że muszę sama to sprawdzić i wtedy dopiero się okaże czy było do kogo wzdychać :P Do zakupu zbieralam się jakieś 4-5 miesięcy? Bo ciągle albo było mi szkoda kasy albo miałam ważniejsze wydatki, a wydatek prawie 300 zł na torbę to jednak dla kogoś na stażu to nie lada wyzwanie.  
Jakieś 2 tygodnie stało się, zamówiłam swoją pierwsza Obag, w wersji mini. Czarną z czarnymi linami krótkimi. Bo nie przepadam za noszeniem torby na ramieniu, częściej noszę ją w ręku. A że wszędzie przemieszczam się samochodem ten wybór wydawał mi się idealny. Poza tym.. zawsze może dokupić np jasne liny długie. Czyż nie? ;) 
Moja radość nie miałam końca kiedy w końcu przyszła, zakochałam się od razu! I już myśle o jakimś wakacyjnym kolorze :P Na pewno nie poprzestanę tylko na tej. Czarna jest mega pratyczna, cudownie się nosi i pasuje do wszystkiego ;) Mama czy znajome są nią zachwycone, chociaż nie pojmują jak można zapłacić tyle za torbę. Owszem można, bo posłuży mi ona na pewno bardzo długo! Jest solidnie wykonana i nie sądzę, by cokolwiek mogło jej zaszkodzić.

Zastanawiasz się nad Obag i wzdychasz do niej nieustannie? Kupuj, najlepiej wydane pieniądze w życiu. Nie ma sensu kupować kolejnej torebki za 50 zł który po pół roku             sie zerwie, zniszczy i będziesz musiała wydać kolejne 50 zł.. lepiej troszke odłożyć i sprawić sobie taki własnie prezent! ;)


odsyłam Was do sklepu obag!



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz